środa, 18 grudnia 2013

"Chyba widziałem kotecka" (w kosycku)

Okres przedświątecznych zakupów trwa. W drugiej połowie grudnia, udręczon pośpiechem i wyrastającymi zewsząd kolejkami, konsument wydaje więcej pieniędzy w sposób nieprzemyślany, niekontrolowany i w ogóle bez sensu. Dlatego przed udaniem się do kasy warto sprawdzić, co naprawdę znajduje się w koszyku na zakupy. Czy to same potrzebne rzeczy? Czy ktoś nie próbuje złapać nas aby na fałszywą obniżkę cen?

"HOW-EVER, A KITTEH IZ ALWAYZ DAH BEST BUYZ"

Żeby nie wyjść z placówki handlowej pokonanym, trzeba 1. przygotować listę zakupów 2. płacić gotówką, bo fizyczne wydawanie namacalnych pieniędzy powoduje fizyczny skręt mięśni gładkich niepokoju i wyrzutów sumienia 3. porównywać ceny w różnych sklepach 4. porównywać gramatury i cenę za kilo 5. nie robić zakupów w ostatniej chwili 6. etc etc.

Tak naprawdę powyższy koszyk na zakupy nie jest koszykiem na zakupy. To koszyk na grzyby, przed premierowym grzybobraniem poddany tak zwanej adaptacji. Z góry mówię, że nie wiem, z jakiego dyskontu został zajumany, bo nie jest mój. Lubię zbierać grzyby, chociaż nie mam na tym polu większych sukcesów. Jestem krótkowidzem, ale chociaż noszę soczewki o alchemicznej supermocy, to jeszcze mam w życiu astygmatyzm, w związku z czym większość grzybów, które znajduję, ma napis "Browar Żywiec" i "Piłeś, nie jedź". Ostatnio (tzn. ostatnio w sezonie, AD 2013) znalazłam nawet opakowanie po batoniku, którego termin ważności upłynął w zamierzchłych czasach, bo w 2001 r. Może kiedyś dzięki mojemu astygmatyzmowi znajdę w lesie zamiast grzyba skarb. Albo zwłoki. Tak czy inaczej to miłe i relaksujące zajęcie.

Chcę też przedstawić sposób na łapanie kotów - jest ogólnie znany, ale warto go przypomnieć, bo nie należy pozwalać wartościowej wiedzy ogólnej zanikać przez zaniedbanie. Otóż jeśli ktoś chce złapać kota z jakichś przyczyn, powinien ustawić w polu swojego oddziaływania koszyk bądź pudełko. Jeśli w okolicy znajduje się właśnie jakiś kot, podstawiony pojemnik bardzo szybko samoistnie napełni się kotem. Trudno powiedzieć, czemu tak jest, ale to prawda.

Tak więc zawartość jakiegokolwiek koszyka, torby itd. należy sprawdzać nie tylko w sklepie, ale również przed wyjściem z domu. Nigdy nie wiadomo, co do niego wlazło.

1 komentarz:

  1. Zauważyłam, bo ilekroć postawie na podłodze jakieś pudełko czy plecak choćby, natychmiast jego wnętrze wypełnia się kotem.

    OdpowiedzUsuń